Guten Tag.
Już myślałam, że muszę zakładać nowego bloga, bo głupiutka Rajan nie zapisała sobie hasła do konta. Nie wiem czy mnie pamiętacie. Szczerze powiedziawszy, nawet o to zbytnio nie dbam. Im jestem starsza tym mniej mnie obchodzi ta część internetu. Smutna sprawa. Albo i nie?
Nie wszystkie cele udało i się zrealizować. W sumie nic oprócz czerwonego paska na świadectwie i poprawienia jakości włosów. Jest ich teraz więcej, są zdrowsze, ale i tak wyglądają niczym pędzelki. Mimo wszystko, mała rzecz, a cieszy.
Przede mną klasa maturalna. Fajnie. Już widzę to zakuwanie w wakacje, ale podchodzę do tego z dystansem. Chcę mieć znów świadectwo z wyróżnieniem, żeby dostać stypendium. W dodatku niemieckie, nie wiem ile to dokładnie hajsu, ale dla 200 złotych by takiego szumu nie robili.
Jeśli chodzi o wakacje, to:
Nie wiem ile ważę. Jutro stanę na "wyroczni". A może wolę żyć w nieświadomości?
Już myślałam, że muszę zakładać nowego bloga, bo głupiutka Rajan nie zapisała sobie hasła do konta. Nie wiem czy mnie pamiętacie. Szczerze powiedziawszy, nawet o to zbytnio nie dbam. Im jestem starsza tym mniej mnie obchodzi ta część internetu. Smutna sprawa. Albo i nie?
Nie wszystkie cele udało i się zrealizować. W sumie nic oprócz czerwonego paska na świadectwie i poprawienia jakości włosów. Jest ich teraz więcej, są zdrowsze, ale i tak wyglądają niczym pędzelki. Mimo wszystko, mała rzecz, a cieszy.
Przede mną klasa maturalna. Fajnie. Już widzę to zakuwanie w wakacje, ale podchodzę do tego z dystansem. Chcę mieć znów świadectwo z wyróżnieniem, żeby dostać stypendium. W dodatku niemieckie, nie wiem ile to dokładnie hajsu, ale dla 200 złotych by takiego szumu nie robili.
Jeśli chodzi o wakacje, to:
- Schudnąć i to utrzymać. Stosuję dietę HABC, to znaczy jeszcze mam takie "przygotowanie", czyli odstawienie tego, co śmieciowe i bezwartościowe. A dieta od poniedziałku tego lub następnego. Trudny wybór.
- Awans w pracy. Cel niekoniecznie na wakacje, ale ogólnie, na cały rok szkolny.
- ĆWICZENIA. CODZIENNIE. Na razie ćwiczę Turbo spalanie Ewki i Turbo ABS, razem godzina. Latem pewnie rolki, najlepiej by było, jakby bieganie lub jakieś ćwiczenia. 40 minut dziennie, wyjątkiem niedziela,
- Codziennie 1 h historii minimum, maksymalnie 3 h. Poza tym matma, każdy temat osobno. No i niemiecki - wisienka na torcie. Niemiecka telewizja, przeglądać słówka, rozwiązywać atury, pisać rozprawki. Też 1 h dziennie + jakieś rozmówki z moją siostrą w tym języku.
- Wybiorę sobie 3 dni tygodnia na hiszpański i 3 na angielski.
Nie wiem ile ważę. Jutro stanę na "wyroczni". A może wolę żyć w nieświadomości?