środa, 23 września 2015

14. Naucz się od nowa.

I się stało. Czekają mnie wyniki, biorę tabletki, przerwałam głodówkę, rzygam. Zacznę od początku. W poprzednim roku zrobiłam sobie badania, które poszły tak fatalnie, że doktorka zaczęła mi grozić psychologami. Zupełnie bez powodu, wtedy jadłam stosunkowo normalnie. Rodzice jednak nieźle spanikowali, nie dziwię im się w sumie. Ostatnio mama chce te badania powtórzyć przez moje rzekome schudnięcie. Spodnie, owszem, spadają mi już z dupy do tego stopnia, że chyba będę musiała zainwestować w nowe, ale nie przesadzajmy. Głodówkę przerwałam. Niejedzenie niczego minimum 2 razy tygodniowo, po czym jedzenie i znoszenie tego cholernego uczucia. Rzyganie, tradycyjnie już. To już szablonowy opis bulimii, niestety. Wróciła - niech spierdala. 

Biorę tabletki, które mam zażywać w czasie jedzenia. Dzięki temu mogę chociaż trochę poprawić wyniki badań i nie mieć całkowicie przerąbane w domu. Przez rzyganie już wiem, że potas mam w plecy. Jutro wycieczka szkolna. Zrobiłam sobie kanapki, wezmę 2 jabłka i pitny jogurt naturalny. Na śniadanie jakieś musli z jogurtem. Do rozpoczęcia SGD muszę nauczyć się jeść ograniczone ilości i nie rzygać. Nie wiem co niesie ze sobą jutro. Nie wiem co niesie ze sobą SGD. Nie wiem co niesie ze sobą weekendowa waga. Nie wiem co niosą ze sobą kolejne wyniki badań. Ale kolejny dzień to historia pisana od nowa. Chcę otworzyć dziennik i właśnie to zrobić - zapisać kolejny dzień, który zacznie się za 40 minut.


11 komentarzy:

  1. od nowa :) byle nie po pełniach tych samych błędów :)

    http://cma-motyl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam za ciebie kciuki :)


    nigdyzbytlekka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Postaraj się jeść jak najbardziej zdrowo,żeby te wyniki były dobre, no i nie rzygaj! Dużo owoców i warzyw.Będzie dobrze, zobaczysz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bulimia nie jest niczym przyjemnym. Ze skrajności w skrajność. Też przeżyłam to na początku tego tygodnia, ale już jest lepiej. Ty też się podniesiesz.
    Co do lekarza, miałam to samo. Tylko, że u mnie wystarczyło, że się sprzeciwiłam dla mamy powiedziałam, że do żadnych lekarzy nie będę chodzić, bo nikt nie będzie wmawiał mi anoreksji i temat zamilkł. Od roku nie byłam u tego lekarza.
    Nie wiem jak z tym u Ciebie, bo każdy rodzic jest inny, ale trzymam kciuki, żebyś jakoś to przetrwała. Bierz jakieś witaminy, jedz owoce, warzywa chociaż. Powinno być lepiej.
    Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedobrze sie zaczyna... Mam nadzieje ze jak zaczniesz SGD to nie będziesz juz rzygac. A ten potas to moze spróbuj jakimiś tabletkami czy nawet takimi rozpuszczalnymi

    OdpowiedzUsuń
  6. Tylko nie wymiotuj, wiem jakie to straszne :( Bierz dużo witamin i jedz jak najbardziej wartościowej jedzenie. Powtarzaj sobie że to Cię nie tuczy tylko odżywia. Martwię się o Ciebie po tym poście. Mam nadzieje że wszystko będzie dobrze.
    Tak szczerze to ja też się boję że mnie wyślą na jakieś badania :( A wtedy to kaplica, dowód na moje nie jedzenie. Biorę codziennie witaminy więc myślę że będzie ok.
    Może kup sobie jakiegoś nutridrinka? Drogie są, fakt, ale wypijesz jednego na cały dzień i to będzie 300 kcal a bardzo polepszysz sobie tym wyniki.
    Trzymaj się i powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej z jednej strony cholernie zazdroszczę Ci tych glodówek, bo ja jednego dnia nie umiem wytrzymać. A z drugiej robisz sobie krzywdę, bulimia to chyba najgorsze co może być ( nie mówię tego z doświadczenia tylko z obserwacji). Trzymam kciuki za wyniki i Cb.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana jedz dużo warzyw i owoców ,wtedy wyniki będą dobre a waga nie skoczy w górę. Mam nadzieję ,że się poprawi :* Trzymaj się skarbie <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Musiałam zablokować boga, wszystko wyjaśnie później, teraz jeśli chcesz czytać to wyślij mi swój email z bloggera na pocztę klllaudiaa@icloud.com . Tylko proszę napisz kim jesteś i coś konkretniej, bo muszę uważać teraz bardzo. Pozdrawiam i powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam to, niestety. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Jedz pomidory! Dużo potasu, mało kalorii.
    czarnaheroina.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń